Stara teatralna zasada mówi, że aktora najpierw trzeba poznać, potem polubić, a na końcu - chodzi się na niego. Krzysztof Kowalewski dla jednych pozostanie Panem Sułkiem, dla innych Michałem Romanem z Misia lub Zagłobą z Ogniem i mieczem, ale dla niego samego najważniejszy pozostaje teatr. Dziesiątki ról w STS-ie, Polskim, Kwadracie i Współczesnym. Za nimi, oraz za postaciami które stworzył w radio i filmie, idzie rzecz bezcenna - sympatia widzów. Dlatego Kowalewskiego się słucha, ogląda i na niego - chodzi. Ponieważ należy do coraz mniej licznej grupy aktorów pamiętających czym była garderoba aktorska, a więc miejsca w którym królowała anegdota, gdzie przekazywano tradycję teatru i pobierano lekcje rzemiosła, schronimy się tam, aby porozmawiać. Wtedy wyjaśni się skąd ta tytułowa "skarpetka w ręku". (Roman Dziewoński)
UKD:
792.071.2(438)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni